Znów zrobiło się pastelowo
Magda i Maks to kolejna nasza tegoroczna para, która na co dzień mieszka w Londynie. Spotkaliśmy się na wiosnę, kiedy przyjechali do Polski na kilka dni, a potem przyjechali do Polski na tydzień przed swoim ślubem. Były to bardzo intensywne dni: degustacje w cukierniach, w lokalu, spotkania z dekoratorkami, mnóstwo rozmów na kawie w naszym biurze. Jedno jest pewne - było wesoło! Bo to niezwykle pozytywna para. Zobaczcie jak było 20 lipca 2013 roku.
Post
Złote emocje
Nasze pierwsze spotkanie: na szybko, na trasie między Kielcami a Warszawą, w MCDonald’s, w którym akurat przebywała wycieczka szkolna a więc gwar, śmiech a ja nawet nie zaproponowałam Magdzie kawy :) Mimo tak niesprzyjających okoliczności przyszła panna młoda wybrała właśnie mnie.
Motyw przewodni wesela
Wesele w remizie, ze świniakiem, skrzynką wódki i kapelą biesiadną odeszło już właściwie do lamusa. Dziś Pary młode marzą o „przyjęciu eleganckim, subtelnym i ze smakiem”. A czym innym jest elegancja jak nie prostotą i skromnością? Nie ma tu miejsca na przepych i krzykliwy rozmach w stylu „zastaw się, a postaw się”.
Ślub kociarzy
Witajcie, jako kociara nie mogłam przepuścić takiej okazji jak Międzynarodowy Dzień Kota przypadający na 17 lutego by nie wpleść tego motywu do ślubnych inspiracji.
Post
Zwariowana Panna Młoda
Ewelinę poznałam we wrześniu 2012 roku. Gdy z Nią pierwszy raz rozmawiałam sprawiała wrażenie osoby bardzo spokojniej i łagodnej… myliłam się!
Brak Słów…
... żeby opisać ten ślub, ten dzień tych ludzi. Nie wiadomo nawet od czego zacząć, czy od tego, że są piękni, młodzi, uśmiechnięci i do tego okrutnie w sobie zakochani??? Czy od tego, że na przyjęciu królowała świeżość mięty i szlachetność złota???