Kochani, kiedy 20 lipca odbywał się ślub plenerowy w Tokarni, w Warszawie swój wielki dzień mieli Kasia i Brian. Oboje w życiu w rozjazdach, poznali się na obczyźnie i stąd na swoim weselu chcieli zaznaczyć te miejsca na świecie, które są dla nich szczególne. 12 stołów odpowiadało 12 miastom, które ściśle łączyły się z ich historią. Były miasta ich urodzenia, miasta w których mieszkali, pracowali, spędzali wakacje, zaręczyli się i miasto, do którego pojechali w podróż poślubną. Główny graficzny motyw wykonany specjalnie na życzenie Kasi zrobiła graficzka Joanna Wawrzynkiewicz. Była to fuksjowa walizka i Para Młoda w różach. Znacznie częściej jednak pojawiał się motyw walizeczki. Projekty numerków, kart menu, agend – informatorów dla gości i winietek wykonała kolejna grupa grafików – Simply Creative. I tutaj na szczególną uwagę zasługuje autorski pomysł winietek, który wymyśliła Kasia. Zależało jej przede wszystkim na winietkach oryginalnych i maksymalnie spersonalizowanych dla gości. I tak oto powstał pomysł, by winietka to było zdjęcie gościa z parą młodą w rameczce passe partout w kopercie z nadrukowanych imieniem. Taka koperta stawiana była przed nakryciem. Pełniła tym samym formę winietki i podziękowania dla gościa. Pomysł świetny, ale wymagał od Kasi i Briana wielu godzin przeszukiwania albumów ze zdjęciami, dysków komputerów aby znaleźć dla każdego idealne zdjęcie. A potem od nas dopasowania odpowiedniego zdjęcia do osoby. Ale daliśmy wszyscy radę i efekt był imponujący 🙂 Dekoracje jakie pojawiły się na stołach miały być delikatne, romantyczne, dlatego Kasia wybrała skromną kompozycję florystki Joanny Walkowskiej składającą się z luźno włożonych kwiatów – goździków, róż i eustomy. Na serwetkach dla gości zagościły goździki. A wszystko to odbywało się w przepięknie położonej Złotopolskiej Dolinie. Już wkrótce więcej zdjęć, a dziś tylko mała zajawka tego, co działo się na weselu bardzo romantycznej i eleganckiej pary. Pozdrawiam, Marysia Zając PS. Zdjęcia robione były jeszcze w trakcie przygotowań, dlatego pełen efekt pokażemy później.