Nie wierzyłam, że dożyjemy, ale dożyliśmy i przeżyliśmy najpiękniejsze wesele, jakie mogliśmy sobie wymarzyć. Wszyscy nam powtarzali, że zawsze coś musi się nie udać. Bzdura!  Było idealnie, począwszy od ceremonii w ogrodzie, aż do końca imprezy chcielibyśmy móc to przeżyć jeszcze raz i jeszcze raz – tak co najmniej raz w miesiącu.  Potrzebowaliśmy chwili na ochłonięcie, bo emocje były ogromne i pewnie będą wracały wraz ze zdjęciami i z filmem. Dziękujemy Ci (Joanna Lietz) za wszystko, pomoc, wsparcie i dobrą radę. Za to, że ogarnęłaś to wszystko, nasze potrzeby, wyobrażenia i oczekiwania, zebrałaś to w kupę i pomogłaś nam przeżyć najpiękniejszy dzień w naszym życiu.  I nie wiem, jak Ty to robisz, po pół roku kontaktu prawie codziennie, będzie mi tego brakować.

Ściskamy mocno i jeszcze raz DZIĘKUJEMY!!!!

KASIA I RIK, 13.09.2014